Pan Benjamin Ilustruje
Na warsztacie: Benjamin Lacombe
Z tym Panem swoją przygodę rozpocząłem dwukrotnie. Raz przy okazji Sinobrodego, drugi raz, kiedy pisałem swoją wersję Śpiącej królewny. Szukając zdjęć dwa razy moje oko zawiesiło się na specyficznej kolorystyce ilustracji, która nie chciała mnie wypuścić. I trzymała do tego stopnia, że dwukrotnie ilustracje wylądowały na samej górze.
Potem to już tylko kwestia odnajdywania następnych i następnych ilustracji, które raz za razem urzekały, przede wszystkim perspektywą i kolorem. Poza tym, jest w nich coś niepokojącego, woskowe twarze, bladość wielkich głów, smutek wielkich oczu. Wszystko to buduje niezwykłą atmosferę, której warto poświęcić cały wpis.
Poniżej drobna próbka tej atmosfery, nie tylko baśniowa.
polecam także odwiedzenie strony artysty: http://www.benjaminlacombe.com/
Komentarze
Prześlij komentarz