Róża z ogrodu Bestii
Na warsztacie: Piękna i Bestia. Eros i Psyche, Zaczarowane Wzgórze, Książę Wilk
Dzisiejszy wpis chciałbym poświęcić męskości. Tej męskości, która często jest tak krucha i delikatna, że aż trzeba ją chronić... I często jej chronienie może doprowadzać do przemiany w najgorsze bestie lub sprawić, że mężczyzna idzie w ślady śpiącej królewny i zamiast zdobywać świat, wycofuje się w sen. Dziś więc o białej róży, agresji i wycofaniu.
Przypadki:
1. Ojciec Pięknej trafia do domu Bestii. Tam podjęty jest ze wszystkimi honorami. Czeka na niego wystawna uczta, ciepła kąpiel i wygodne łoże, czekają go wytworne ciuchy i pyszne śniadanie. Czeka go złoto w prezencie. Lecz kiedy idzie do ogrodu, by zerwać dla Pięknej białą różę - czeka go już tylko śmierć.
2. Kiedy Eros porywa Psyche do swojego pałacu, nie pokazuje się jej. Choć jest niezwykłym kochankiem, choć czyni z nią cuda, to wciąż są to cuda niewidy. Wszystko dzieje się w ciemności. Psyche za namową staruszki (którą jest niecierpiąca jej zresztą Afrodyta), oświetla śpiącego kochanka, który okazuje się być najpiękniejszym mężczyzną świata. Niestety, kropla oliwy spada na jego nagie ramię, a wtedy Eros się budzi i ucieka (nota bene... do mamy, czyli Afrodyty).
3. Książę wilk zachowuje się dokładnie tak samo jak Eros, kiedy przychodzi mu być dla dziewczyny kochankiem, gasi światło. W dzień jest po prostu wilkiem. No i dziewczyna ze świeczką w ręku wreszcie odkrywa, że nie dość, że człowiek, nie wilk, to jeszcze piękny człowiek. Odkrywa to dokładnie tak samo jak Psyche - w nocy, bez wiedzy męża. Niestety wosk ze świeczki kapie na biednego wilka. I on momentalnie porasta sierścią. Do tego teraz, kiedy dziewczyna zna jego sekret, musi odejść, by ożenić się z trollicą.
4. W Zaczarowanym wzgórzu goblin szuka żony. Pyta, czy kandydatka umie zająć się domem (uwarzyć piwo, upiec chleb itd.), na koniec pyta, czy on się jej podoba. Jeśli nie umie i do tego goblin się nie podoba, zalotnik skręca wybrance kark. Jeśli się podoba, bierze taką za żonę. Potem zostawia jabłko i klucz do zakazanej komnaty. Sam wyjeżdża, dziewczyna z ciekawości zagląda do komnaty, jabłko wpada do kadzi z krwią i kiedy goblin widzi krew na jabłku, morduje kandydatkę.
Biała róża i wściekła Bestia
Zacznijmy od róży i od Bestii. Bestia mieszka w doskonale zorganizowanym zamczysku, w którym wszystko chodzi, jak w szwajcarskim zegarku. Zjawia się gość - jest obsługa, gość chce spać - zanim o tym pomyśli, już stoją przed nim otworem drzwi do komnaty z zaścielonym łożem. Bestia wie, co zrobić, żeby wszystko grało. Ma swój zamek pod kontrolą. A razem z zamkiem, pod kontrolą ma także gościa.
Niestety jest też przestrzeń graniczna - ogród. Ziemia, która wciąż jeszcze należy do Bestii, ale też ziemia, która łączy świat Bestii ze światem zewnętrznym. Kontrola, jaką Bestia może nad nią sprawować jest już ograniczona. Choć otacza ją mur, nad murem jest niebo, nieskończone, nie do opanowania. Jak na ironię, to właśnie tam kwitnie biała róża. Kobieca, delikatna, niewinna... ta róża to też Bestia. I Bestia o tym wie. Wie dokładnie. I kiedy jego gość przez przypadek dociera do miejsca, w którym rośnie biała róża, Bestia wpada we wściekłość, tak jakby właśnie odkryty został jej najbardziej wstydliwy sekret.
Niestety jest też przestrzeń graniczna - ogród. Ziemia, która wciąż jeszcze należy do Bestii, ale też ziemia, która łączy świat Bestii ze światem zewnętrznym. Kontrola, jaką Bestia może nad nią sprawować jest już ograniczona. Choć otacza ją mur, nad murem jest niebo, nieskończone, nie do opanowania. Jak na ironię, to właśnie tam kwitnie biała róża. Kobieca, delikatna, niewinna... ta róża to też Bestia. I Bestia o tym wie. Wie dokładnie. I kiedy jego gość przez przypadek dociera do miejsca, w którym rośnie biała róża, Bestia wpada we wściekłość, tak jakby właśnie odkryty został jej najbardziej wstydliwy sekret.
Odkrycie przez kogoś tej delikatności, jest dla Bestii do tego stopnia nieznośne, że potrafi posunąć się do zabicia tego, któremu to się udało. Bestia chce siebie chronić. Choć sam kwiat jest delikatny, świadomość jego istnienia pobudza w Bestii pokłady agresji. Kto wie, być może właśnie przez tę świadomość róży i przez to obsesyjne chronienie jej, Bestia jest bestią. Coś z siebie wypiera. I to coś sprawia, ze nie wszystko ma pod kontrolą, a kiedy czuje, że nie wszystko ma pod kontrolą, popada w dzikość i nie może już być człowiekiem, może być tylko zwierzęciem... lub co najwyżej czymś pomiędzy.
Wszystko pod kontrolą
Być może goblin też miał różę. Kiedyś, zanim baśń się zaczęła. Kiedy go poznajemy, kieruje nim tylko jedno uczucie - strach przed odrzuceniem. Strach z gatunku tych panicznych. Bo goblin, po prostu szuka żony. Solidnej, która będzie w stanie zadbać o ich wspólny dom, ale jeszcze bardziej - żony która będzie go kochała. Pyta otwarcie "podobam ci się?". Potrzebuje wiedzieć, że stoi na pewnym gruncie. Potrzebuje wiedzieć to do tego stopnia, że samo zapewnienie mu nie wystarczy. Potrzebuje pułapki Sinobrodego, żeby wiedzieć na pewno. Jednak w przypadku Goblina, to już nie jest tylko i wyłącznie strach wywołujący wściekłość, to stan, w którym był tak długo, że wszystko, co w nim skamieniało. Boi się, więc nienawidzi, jednak nie może po prostu odejść, bo w środku coś domaga się akceptacji. I to coś krzyczy na całe gardło. Strach i delikatność, której się obawiał, sprawiły, że zmienił się w potwora.
Czasem to widać w ludziach. W ich ciele. W postawie, w mięśniach dopakowywanych syntetycznym białkiem, w sposobie, w jaki ktoś panoszy się po przestrzeni. Czasem widać to w ich sposobie wysławiania się, w głowach dopakowanych syntetyczną wiedzą, bez której ich życie częstokroć byłoby prostsze, szczęśliwsze. Jednak te mięśnie, ta wiedza, ten sposób bycia, są potrzebne, by chronić różę.
Jest w tym chęć dominowania, układania okoliczności pod siebie, ale przez każdy gest, przez to jak ktoś chodzi, stoi, a nawet oddycha, przebija się strach. To podwójny strach. Z jednej strony boimy się o różę, o to, by ktoś jej nie zniszczył. Z drugiej zaś strony, to strach o męską reputację. Strach wiążący się ze wstydem, że w ogóle jest w nas ta przestrzeń białej róży. Strach przed bólem i strach przed zranieniem. Strach, który często zamienia się w agresję. Czy każdy mężczyzna nosi w sobie białą różę - nie wiem. Życzyłbym sobie, żeby tak było, choć pewnie zdarzają się tacy, którym los takowej nie dał. Zazwyczaj jednak jest w nas taka przestrzeń, w której mogą zakwitnąć kwiaty. Delikatność. Męska odmiana delikatności. Taka, z którą się rodzimy, lecz której gdzieś po drodze nam się odmawia. Bo, jak to? Facet i biała róża. Białe róże są dla bab (względnie - gejów). Tak się do nas mówi, raz za razem. Wykrzykuje się rozmaite prawdy o twardej i nieustępliwej męskości prosto do naszego ucha. Aż czasem bębenki pękają, jednocześnie nikt nie pamięta o tym, że biała róża rosła przecież w ogrodzie Bestii. Być może nawet Bestia zapomniała, że ten ogród też należy do niej. Goblin na pewno zapomniał. Uwierzył w krzyki nad swoim uchem. Zapomniał o róży, lecz nie o strachu o nią.
I Bestia, i goblin zapomnieli o tym, że róża należy do nich... i tylko do nich. Biała róża, o którą poprosiła Piękna, to nie była róża kobiety, to była róża dla kobiety, ale jej właścicielem od początku do końca pozostawał mężczyzna. Róża z ogrodu Bestii. Inna w gatunku od róży pięknej. Lecz wciąż róża.
Piękno pogrążone we śnie
Delikatność mężczyzny pozwala mu zrozumieć delikatność kobiety. To ona jest drogą do intymności. Do porozumienia tak dusz, jak i ciał. Dzięki róży, mężczyzna potrafi zrozumieć skórę kobiety i sprawić, że kiedy jego dłoń prześlizgnie się po krągłości jej łopatek, kobieta zadrży. Eros i wilk mieli do swojej delikatności o wiele większy dostęp, lecz także w tych dwóch bohaterach więcej jest strachu niż dumy ze swojej róży. Nocą, kiedy nikt nie patrzy, potrafią się nią nawet podzielić. Jednak biała róża wciąż pozostaje dla nich wstydliwym tematem. Nawet kiedy zostają sam na sam ze swoją miłością, nie pozwalają zapalić świec. Muszą się ukrywać. Ich miłość jest możliwa tylko w mroku lub wilczej skórze. Wilk kocha, dba i szanuje swoją kobietę, lecz wciąż pozostaje wilkiem.
Lecz wilk nie jest prawdą. Kiedy przypadkiem kobiecie udaje się zobaczyć swojego wybranka we śnie, czyli w chwili, kiedy nie może on kontrolować absolutnie nic, widzi, że jest on piękny. I to jest prawda o wilku albo Erosie. Kiedy wszelkie osłony, wszelkie koncepcje i plany zostają nam odebrane przez sen, wychodzi nasza prawdziwa natura. Niezwykła uroda. Piękno, właściwe szlachetnym duszom. Kobieta nie potrafi oderwać oczu od tego piękna. We śnie odnajduje ten komponent, którego jej brakowało i który sprawiał, że mogła kochać, czy to wilka, czy Erosa. To co widziała w uśpionej twarzy jest tylko potwierdzeniem jej przeczuć. Ona już to wie, jednak dopiero kiedy w pancerzu ciemności/wilczej skóry powstaje pęknięcie, wie na pewno.
Niestety obaj panowie się budzą. Przyłapani na swojej słabości. Kiedy do tego dochodzi, nie wypierają się jej już. W porządku, zdają się mówić obaj, jestem delikatny, a przez to nie jestem cię godzien. wycofują się. Jeden wraca do pałacu swojej matki, drugi zaś musi ożenić się z trollicą. Brzydką i silną. Taką, przy której co prawda będzie mógł pokazać swoją słabość, ale ceną za to jest zrzeczenie się swojej siły. Jeden staje się na powrót chłopcem (czy szerzej - dzieckiem) drugi bezwolnym słabeuszem, pogrążonym w letargu.
Bestia Umiera
Jest coś strasznego w tej naszej męskiej niemożności bycia silnym i delikatnym jednocześnie. Tak jakby te dwie cechy się wykluczały, jakbyśmy cały czas stali przed dylematem. Albo jedno, albo drugie. Lecz kiedy podejmujemy taką decyzję, stajemy się tym, kim stał się goblin (w środku kawałkiem krzemienia), albo tym, czym stał się książę wilk - mężczyzną, który śpi, a całą siłę sprawczą zostawia brzydkiej i o wiele silniejszej babie. Czy jest z tego jakieś wyjście? Baśnie zdają się mówić, że tak.
Kiedy Bestia spotyka wreszcie swoją Piękną, otwiera przed nią ogród. Róża została już zerwana i w Bestii zaczyna się przemiana. Dzięki Pięknej, Bestia odnalazła również swoją białą różę. Odnalazła tęsknotę za nią i ostatecznie w niej też zbawienie. Dzika siła Bestii połączyła się z delikatnością Pięknej w małżeństwie, czyli jako jedno ciało. Co warto jeszcze dodać - kiedy Bestia raz spotkała Piękną, wiedziała, że bez niej nie jest w stanie żyć. W chwili, gdy Piękna odjeżdża, Bestia zaczyna najzwyczajniej umierać. Kiedy Bestia poczuła, co znaczy być całością, życie jako połowa okazało się dla niej niemożliwe.
Z Erosem jest podobnie. Choć sam ubezwłasnowolniony, nie może nie myśleć o Psyche. Kiedy więc dziewczyna rusza na jego poszukiwanie, skrycie podsuwa jej pomocników. Jego działania prowadzą go w stronę Psyche. I wtedy zaczyna się coś polaryzować. Pozostaje delikatny, lecz to nie jest już delikatność, której musi się wstydzić. To nie jest delikatność jego wybranki, nie jest też to delikatność dziecka, ale ta, której symbolem pozostaje róża z ogrodu Bestii - to delikatność mężczyzny.
Pielęgnowanie ogrodu
Myślę, że to są dwie najważniejsze rzeczy, na drodze by ochronić swoją białą róże. Pierwsza to uświadomienie sobie, że gdzieś w miejscu, nad którym nie mamy kontroli rośnie kwiat. Nasza delikatność. Jedyna, niepowtarzalna i męska. Jeśli uda nam się uzyskać tę świadomość, musimy pamiętać, że to tylko jedna z dwóch stron medalu. Kiedy Bestia odkryje Piękną, musi ją przyjąć z otwartymi ramionami. Zaczyna o nią dbać, jednocześnie pozwalając by także Piękna zadbała o Bestię.
Z tego tańca rodzi się pełnia. Rodzi się aktywność, rodzi się szczęście i kto wie, może także miłość.
Bez niego - róża usycha, a w naszym wnętrzu zostaje tylko kamień.
***
Dzisiejsze ilustracje sponsorowane są przez: spicysteweddemon, B. Wadell, Anne Anderson, Jane Sonne, alectornfencer Internet,
witam. czy możesz podać szczególy dotyczące baśni Książę Wilk ? pamiętam ją z dziecińwtwa ale nie mogę znaleźć ksiązki i autora baśni.
OdpowiedzUsuńZaczarowany Dzban, baśnie szwedzkie, pozdrawiam Agnieszko ;)
OdpowiedzUsuń